piątek, 19 września 2014

Szczęśliwy towarzysz, martwy ciura

W czasie obrony Zbaraża w 1649 roku nie raz dochodziło do strzelaniny. Bardzo intensywnie stanowiska sił polskich były ostrzeliwane od rana 21 do południa 24 lipca. W trakcie wymiany ognia doszło do dość niezwykłego przypadku. Oddajmy głos autorowi wierszowanej relacji z epoki:
W brodę zmierzono pana Podhorodyńskiego,
Aż się kula odbiwszy o zbroję onego, 
Trafiła pana Łady czeladnika, koni
Który w dole strzegł. Śmierci nigdzie się nie schroni
Trafiony w zbroję towarzysz stał zapewne na wale. Ów dół w którym czeladnik strzegł koni znajdował się za wałem, gdyż Polacy wobec silnego ostrzału wnętrza obozu wykopywali tam doły, by chronić w nich cenne konie. Zaiste imponujący musiał być kąt pod jakim odbiła się kula.

Więcej ciekawostek na temat obrony Zbaraża znajdzie czytelnik w mojej książce:
M. Rogowicz, Bitwa pod Zbarażem 1649, Oświęcim 2013.

6 komentarzy:

  1. Przypomniałem sobie o innym strzle pod Zbarażem. Snajper-jezuita zadał ze swojej guldynki ciężkiej rany kozackiemu pułkowniku Iwanowi Fedorenko. Począwszy od Lipińskiego w historiografii toczą się spory czy były Iwan Fedorenko i Iwan Bohun jedną osobą. Jakie zdanie ty masz na ten temat?

    OdpowiedzUsuń
  2. co do tej rany Fedorenki to akurat żadna relacja nie mówi że akurat postrzelił go jezuita Muchowiecki, możemy się jedynie tego domyślać. Co do sporów o Bohuna Fedorenkę w kompucie Kozaków sporządzonego do ksiąg grodzkich kijowskich znajduje się zapis "Kalnicky 2040 Iwan Fedorenko: Iwan Bohun"

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyznaję, chciałem dodać trochę atrakcyjnośćі do tej fabuły. W końcu nie tak ja, jako autor diariusza który dodał ciekawą postać mnicha-snajpera w opowiadaniu o przypadku z kozackim pułkownikiem. Co do zapisu "Iwan Fedorenko Iwan Богун", to w oryginale nie ma dwóch kropek. Pojawiły się w tym tekście na prośbę Tairowej-Jakowlewej w artykule z 2000 roku, gdzie pisze:
    "J. Mycyk uważa, że te imiona nie są oddzielone żadnymi znakami, a naszym zdaniem tam jest dwukropek. I jedno, i drugie może oznaczać tylko jedno: autor ma na myśli jedną osobę." Moim zdaniem i jedno i drugie może oznaczać coś całkiem przeciwnego. Gdyby chodziło o jednej osobie, to kto by pomyślał dwa razy pisać Iwan, Iwan. To jest to samo, gdyby napisać "Stanisław Potocki Stanisław Rewera" lub "Aleksiej Michajłowich Aleksiej Tiszajszyj".

    OdpowiedzUsuń
  4. korzystałem z wersji mikrofilmowej tego dokumentu i także widziałem w niej dwukropek. W chwili gdy pisałem książkę uważałem ten fragment za dowód na to że Iwan Fedorenko i Bohun to ta sama osoba, od pewnego czasu nie mam tej pewności i zastanawiam się nad wersją jaką podałeś wyżej. Przyznaję jednocześnie że argumenty Lipińskiego w tej materiii są dość przekonywujące

    OdpowiedzUsuń
  5. Może tu nie miejsce na dyskusje dotyczące hipotezy Lipińskiego, ale zauważyłem jeszcze taki zapis w Theatrum Europaeum, Bd. 7, Frankfurt am Main, 1685, strona 76, w liście pułkowników (maj, 1651):
    7. Ivan Bohun/ Colonel vom Bredawsischen R.
    8. Ivan Fedor/ Colonel vom Kalnieischen R.
    gdzie Fedor oczywiście Fedorowicz (Fedorenko)

    OdpowiedzUsuń
  6. brzmi interesująco, wynikałoby stąd że to jednak dwie różne osoby. Sam już nie wiem co sądzić o tym

    OdpowiedzUsuń