sobota, 22 kwietnia 2023

Czarownice kozackie w bitwie pod Sulżyńcami

 

Czytelnicy „Ogniem i mieczem” Sienkiewicza wiedzą zapewne, że Chmielnicki, najsławniejszy przywódca buntu kozackiego, zwykł przebywać w towarzystwie czarownic. Mało kto wie o najciekawszych wydarzeniach związanych z trzema kozackimi wiedźmami. Doszło do nich w trakcie tytułowej bitwy 1 czerwca 1649 r., która miała miejsce tuż po upłynięciu rozejmu polsko-kozackiego, jaki obowiązywał do 22 maja.

31 maja z wojskiem koronnym do Zasławia przybył regimentarz Andrzej Firlej. Na wieść o marszu sił kozackich, wysłał im naprzeciw liczący 500 koni podjazd dowodzony przez Suchodolskiego.  Wieczorem tego samego dnia natknął się on na dwa pułki kozackie, liczące według różnych relacji od 5 000 do 20 000 ludzi. Po spędzeniu ich straży, Suchodolski posłał po posiłki, które przyszły w nocy.  Rano doszło do bitwy skończonej w samo południe pogromem taboru kozackiego.

Rozpoczęły ją harce na które wyjechały dwie z trzech kozackich czarownic. Magia miecza bez trudu zwalczyła kozackie czary. Jak relacjonował Krzysztof Przyjemski:  „ze dwie Baby wiedźmy na Harc przeciwko naszym wyjechały, z których jedna, gdy tam coś kreśliła, z naszych jeden zajechał i szyję jej uciął. Drugą w Taborze żywcem wzięto i przyprowadzono, na imię Sołochna”. Ta która poległa w walce była siostrą kozackiego przywódcy - pułkownika lubartowskiego Iwana Dońca i zarazem pierwowzorem sienkiewiczowskiej Horpyny. Sołochnę z kolei schwytano, gdy już przełamywano lub przełamano tabor kozacki. Poddano ją torturom w czasie których wykazała niesamowitą odporność na ból. Oddajmy głos współczesnemu wypadkom poecie -Marcinowi Kuczwarewiczowi:

Sołochę, drugą ich czarownicę, nasi załapili,

Którą po tym zmęczoną na stosie spalili.

Tej, gdy pytano, sama o sobie twierdziła,

Toż i insi prawili, że z Chmielnickim była

Pod Piławcami, kędy na koniu samego

Chmiela jeździła, będąc w kochaniu u niego.

Na mękach nie wołała, ale spała sobie,

Gdy ją palono, tylko rzekła: „Otóż tobie”.

Jedynie ostatnia czarownica nie wykazała się niczym niezwykłym, wiadomo tylko że zdołała ujść z życiem wraz z większością Kozaków.

poniedziałek, 6 marca 2023

Od Staszowa do Białej, ebook w sprzedaży

 Właśnie skończyłem edytować swoją książkę o powstaniu styczniowym

Pliki poszły do drukarni ale już w sprzedaży jest ebook za 28 zł

Kupić można bezpośrednio u mnie

Na obrazkach okładka, spis treści i przykładowa mapka

 





czwartek, 2 marca 2023

Jak powstrzymać kosynierów od ucieczki?

 


Znanym faktem jest to, że byli ludzie wydzieleni w armii czerwonej, których zadaniem było chodzić za oddziałami i strzelać do uciekających. Sposób ten jednak jest znacznie starszy, stosowany był szczególnie w czasach świetności armii polskiej w I połowie XVII wieku. 

Niedawno natknąłem się jednak na przykład tego typu dyscyplinowania żołnierza z czasów powstania styczniowego.

Jak notował dowodzący kompanią kosynierów oddziału mjra Zaborowskiego - Henryk Hubert, w starciu pod Przedborzem 25 czerwca 1863 r.:

Co się tyczy kosynierów, przyznać muszę niestety, że się nietęgo spisały, bo już w samym początku boju, kiedy jednocześnie dwóch zostało rannych a jeden zabity - uciekło mi kilku, aż wpadłem na pomysł i poprosiłem kapitana Skąpskiego o ośmiu strzelców, których za kosynierami postawiłem z rozkazem, aby bezwzględnie kłuli i w łeb palili tym , którzy się poważą chociażby trzy kroki z szeregu wystąpić - tym sposobem zapobiegłem rozpierzchnięciu się kompanii

Cytat z książki:

1.       Bywaj dziewczę zdrowe. Ojczyzna mnie woła, Włoszczowa 2022, s.193

środa, 8 lutego 2023

Stracenie żydowskiego herszta Dowbora w 1863 r.

 Dwaj kawalerzyści z oddziału Zygmunta Chmieleńskiego vel Chmielińskiego wspominają w swych pamiętnikach stracenie pewnego łotra, przywódcy bandytów żydowskich, który działał w czasie powstania styczniowego na terenie województwa krakowskiego


Pierwszy z nich, Zygmunt Rzewuski, żołnierz z 1go plutonu kawalerii wspomina to tak:

Posyła nas naprzykład [Chmieleński - M.R.] w dziesięciu w celu rozbrojenia i wyłapania szajki rabusiów, którzy w liczbie ośmnastu, pod pozorem powstańców, mieli wykonać o północy napad na pewien dwór obywatelski. Połów ten udał nam się tylko w części, rabusie bowiem na czas byli uwiadomieni o naszej zasadzce i nie przybyli. Przywieźliśmy tylko do obozu herszta tej bandy, Dowbora, burmistrza z Pilicy i jego syna, u których znaleźliśmy broń i inne kompromitujące ich pod tym względem dowody. Przy aresztowaniu tychże mieliśmy małą przeprawę z żydostwem tego miasteczka, które dowiedziawszy się o naszem przybyciu i rewizji w domu burmistrza, widocznie będąc w spółce z nim i szajką rabusiów, otoczyło nas masą, objawiając nieprzyjazne względem nas zamiary i wzbraniając uwięzienia Dowbora.
Zmuszeni byliśmy tę hałastrę rozpędzać pałaszami. Dowbora skazał Chmieliński na śmierć, a syna jego po kilku batach, ułaskawiwszy ze względu na jego młody wiek i przyznanie się do winy, wcielił do szeregów piechoty; ten jednak w najpierwszej potyczce przeszedł da Moskali i potem był szpiegiem? na jednej z komor granicznych.

Drugi, porucznik tegoż 1go plutonu, Jan Mazaraki opisał to w ten sposób:

Po skończonym urlopie powróciłem do obozu, zastawszy egzekucję wyroku śmierci, wykonaną właśnie w chwili mojego powrotu na Dowborze, burmistrzu z Pilicy, który oprócz oddania się Moskwie, był nadto i z innego względu wielkim zbrodniarzem, bo miał zorganizowaną szajkę rabusiów, do których i własny jego syn należał. Zbóje ci, przebrani za powstańców, napadali w nocy na domy zamożniejszych ludzi i wymuszali od nich kapitały, niby to na rzecz powstania, dopuszczając się nawet morderstw, i tak zabili jednego proboszcza, jakiegoś leśniczego i młynarza, rzucając tym sposobem okropną plamę na nas uczciwych obrońców ojczyzny; dzieło to nikczemne prowadził z wiedzą Moskali. Gdy się ta zbrodnia wydała, otrzymał Chmieleński rozkaz, by go powiesił - posłał po niego w kilkanaście koni porucznika Neymana Józefa - przyszło tam do krwawej rozprawy, albowiem do szajki zbójeckiej należeli sami Żydzi, którzy widząc Dowbora w ręku naszych i bojąc się sami o siebie, usiłowali go odbić i poruszyli Żydostwo z całej Pilicy; z początku powstańcy grozili, że strzelać będą, ale gdy Żydzi kamieniami i kijami coraz bardziej na nich nacierali, jak wsiądą na konie i dobywszy pałaszy, jak zaczną ciąć, przeszło 60 Żydów zrąbali i rozgonili hałastrę, prowadząc dalej herszta ich bez żadnej już przeszkody; łotr ten dał gardło na szubienicy, a syn jego , ponieważ wyznał wszystko, był ułaskawiony i oddany do szeregu - tenże, widząc ojca już wiszącego i patrząc na martwe jego zwłoki, wyrzekł: "O, to ten łajdak kazał nam tak robić". Kilka dni był ten młody drab w obozie, po czym uciekł do Moskali, zostawszy ich szpiegiem - źle zrobił Chmieleński, że go ułaskawił, bo powinien był wiedzieć o tym, że z takiego psiego gniazda nic dobrego być nie może

Cytaty pochodzą z wydań pamiętników:

1.       Zygmunt Napoleon Krzywda, Wspomnienia obozowe z r. 1863 i 1864, Lwów 1883, s.24-25

 Jan Newlin Mazaraki, Pamiętnik i wspomnienia, oprac. Eligiusz Kozłowski, Kraków 1999, s.75-76.


wtorek, 10 stycznia 2023

Podsumowanie współpracy z Przeglądem Historyczno-Wojskowym

W zeszłym roku dobiegła końca moja współpraca z czasopismem "Przegląd Historyczno-Wojskowy".

Przyczyną tego stanu rzeczy jest to, że, jak donosi w numerze 1 z 2022 r. (s.9) redaktor naczelny Jacek Jędrysiak:

 "ważną dla części autorów zmianą jest zasadnicze odstąpienie od wypłaty honorariów za zgłaszane teksty". 

Co prawda wypłacane honoraria były czysto symboliczne, wręcz żałosne, zupełnie nieadekwatne do włożonej pracy, jednak lepsze takie niż żadne. W związku z tym wycofałem z redakcji gotowy już artykuł dotyczący powstania styczniowego. Aktualnie dokańczam przerabianie go na książkę.

W związku z zakończeniem mojej współpracy z tym czasopismem warto zrobić podsumowanie, a mianowicie listę opublikowanych tam przeze mnie tekstów.

1.  W odpowiedzi panu Tomaszewskiemu, nr 4 (2014 r.), s.230-233

 to odpowiedź na coś udającego recenzję mojej książki "Bitwa pod Zbarażem 1649": 

M. Tomaszewski, Nowa książka o obronie Zbaraża, w: "Przegląd Historyczno-Wojskowy", Warszawa 2014, nr 3, s.166-168

2. Skład sił polskich nad Żółtymi Wodami i pod Korsuniem w 1648 roku, nr 2 (2015 r.)

https://bazhum.muzhp.pl/media/files/Przeglad_Historyczno_Wojskowy/Przeglad_Historyczno_Wojskowy-r2015-t16_(67)-n2_(252)/Przeglad_Historyczno_Wojskowy-r2015-t16_(67)-n2_(252)-s39-62/Przeglad_Historyczno_Wojskowy-r2015-t16_(67)-n2_(252)-s39-62.pdf

3.  Krytycznie o bitwie pod Łojowem 1648 roku, nr 1 (2016 r.), s.188 i nn.:

https://docero.pl/download/przegld-historyczno-wojskowy-2016-01-177on77576?hash=a5aad747faf843b6eca2a14ea84d9443

To recenzja książki:

Witold Biernacki, Łojów 1649. Działania wojenne na Litwie w latach 1648–1649, Zabrze–Tarnowskie Góry 2014

4.  Bitwa pod Konstantynowem, 26–28 lipca 1648 roku, nr 2 (2017 r.)

https://wbh.wp.mil.pl/c/pages/atts/2021/6/bMarek_Rogowicz_-_Bitwa_pod_Konstantynowem_26-28_lipca_1648_roku_bOUn6YR.pdf

 5. Skład sił polskich pod Piławcami, nr 1 (2019 r.)

https://wbh.wp.mil.pl/c/pages/atts/2019/11/3_Marek_Rogowicz_Skad_si_polskich_pod_Piawcami.pdf

6.  Siły polskie pod Zbarażem 10 lipca 1649 roku, nr 3 (2021 r.)

https://wbh.wp.mil.pl/c/pages/atts/2021/12/b3_Marek_Rogowicz_Siy_polskie_pod_Zbarazem_10_lipca_1649_roku.pdf

czwartek, 26 maja 2022

Ksiądz Kolbe był heretykiem

 Niedawno ktoś zadał mi pytanie dotyczące ortodoksji  Maksymiliana Marii Kolbego i tego czy naprawdę był świętym.

Sięgnąłem więc do przypadkowego numeru redagowanego przez niego czasopisma "Rycerz Niepokalanej", a konkretnie Rycerz Niepokalanej, 1928, R. 7 gdzie na stronie 99 znalazłem następującą herezję zaprzeczającą wprost bożemu objawieniu:

"Planety w liczbie 8 (wraz z ziemią) krążą dokoła naszego słońca"

Z Biblii wiadomo, że Ziemia jest nieruchoma (nie jest więc planetą), a słońce krąży wokół niej. Herezja o rzekomym ruchu Ziemi została 3krotnie potępiona przez Kościół w XVII wieku.

To niezbity dowód na to, że Kolbe był heretykiem.

wtorek, 8 marca 2022

Chronologia świata w Polsce XVII-wiecznej

 W XVII-wiecznej Polsce nie znano jeszcze bredni jakoby świat powstał miliardy lat temu w wielkim wybuchu. W opisach dotyczących historii najdawniejszej posiłkowano się wówczas księgami historycznymi (szczególnie biblijnymi), a nie pseudonaukowymi dociekaniami.

W ramach badania innego tematu, natknąłem się na 2 ciekawe przyczynki do tego jak wówczas liczono czas od powstania świata [1].

 Fragment pierwszy pochodzi z kalendarza autorstwa niejakiego Żórawskiego:

"1655 Z kalendarza Żórawskiego

Rok ten, który jest po przestępnym trzeci przypisowy [?] rachujemy według Greków od stworzenia świata lat 6853

Według Pisma Świętego i prawidłowego rachunku lat 5604

Od początku Królestwa Polskiego lat 1105

Jako Akademia Krakowska w Polsce uczyć poczęła 255"

 

 

Fragment drugi, również z tegoż 1655 r.:

"Staphon Forchmon Gdański M. Phi [magister filozofii - ?]

Po Stworzeniu świata                                  lat 5604

Po potopie za czasu Noego                         lat 3948

Po zniszczeniu Sodomy i Gomory              lat 3559

Po wyjściu Żydów z Egiptu                        lat 3151

Po zbudowaniu kościoła Salomonowego         2672

Po niewoli babilońskiej                                     2245

Po ostatnim spustoszeniu Jeruzalem                  1583

Po męce i wniebowstąpieniu P. Chrystusa         1622

Od początku Monarchii Babilońskiej                 3828

Od początku Perski[ej]                                        2192

Od początku Monarchii Greckiej                        1982 



[1] RBZNiO, II 189, .s.724.


środa, 20 października 2021

Złość heretycka Janusza Radziwiłła w 1648 roku

 W czasie buntu kozackiego, po klęskach wojsk koronnych, zamieszkujący Polskę heretycy, korzystając z trudnej sytuacji próbowali wymóc dla siebie pewne przywileje podczas sejmu elekcyjnego.

W czasie gorących sporów toczących się na ten temat w kole sejmowym:

"dano znać, iż X(ią)żę J(ego)m(o)ść Radziwiłł Hetman Litewski ... Kilkunastu Chorągwiom które instructa acie procedebant [ustawione w szyku bojowym] kazał blisko okopu y koła stanąć, chcąc podobno groźbami et machinationibus promovere confam Religionis sue [i machinacjami promować swoją haniebną religię], wszystkie koło huczkiem powstało na Radziwiła iż się nie godzi in extorquere [wymusić] na Ojczyznę to co przeciwko prawom pugnat [on walczy], a Mazurowie: Zdrajco, etc, etc., pierwey cię tu zabijemy sami, a niż przeciw wolnościom naszym co się stanie, etc, etc., zatym Radziwił ustompić kazał tym Chorągwiom wymawiaiąc się, iż się spodziewał nominacyi Pana, et propter solemnitatem autus [i ze względu na uroczystość chwili] dla salwy dania nowemu Panu tym chorągwiom w polu, a nie u okopu stanąć rozkazał".

Wykpiwszy się tym sposobem Janusz Radziwiłł uniknął możliwego rozlewu krwi, który mógłby się dla niego źle skończyć.

Relacja ta zawarta jest w Tekach Naruszewicza w Bibliotece Czartoryskich pod sygnaturą 143, nr dokumentu 86, tytuł: "List pisany z Warszawy, przez Syna do Oyca, w którym rozmaite ciekawości tyczące się Stanu Rzeczypospolitey donosi"


niedziela, 4 kwietnia 2021

Jak dzisiaj rozpoznać heretyka, także tego w sutannie? Porady inkwizytora

 Z okazji świąt Zmartwychwstania Pańskiego wpis nietypowy ale jakże potrzebny.

Żyjemy w czasach gdy wiara katolicka jest zwalczana usilnie niemal wszędzie: w szkołach, kościołach, mediach tradycyjnych, internecie, prawodawstwie, praktyce prawnej i w tzw. nauce.

W zwalczaniu nauki katolickiej słudzy diabła posługują się wieloma różnymi sloganami, których omówienie zajęłoby pokaźną liczbę stron. Tu omówię pokrótce jedynie najpopularniejsze kłamstwa wymierzone w wiarę. Gdy usłyszycie jedno z nich możecie być pewni że wypowiada je wróg wiary katolickiej. Wiele z tych kłamstw usłyszycie niestety w kościołach rzekomo będących w rękach katolickich, a w istocie mających wraz z mediami podkopywać resztki wiary.

1. "Kościół się mylił w sprawie Kopernika i Biblia także" - bardzo chętnie używany argument do zdyskredytowania nieomylności Biblii i nauczania Kościoła, który 3krotnie autorytatywnie orzekł jeszcze w XVII w., że głoszenie teorii heliocentrycznej lub innej zakładającej ruch Ziemi jest herezją/błędem przeciwko wierze. Orzeczenie to było oczywiste - Biblia wyraźnie mówi o nieruchomej Ziemi i o tym, że to Słońce krąży wokół niej, a nie na odwrót. Warto też wiedzieć, że nauka nigdy nie przedstawiła dowodu kontra. Tu warto dodać, że płaskoziemcy się mylą - Biblia mówi też o okrągłej Ziemi.

2. "kreacjonizm to pseudonauka" - argument chętnie używany do zdyskredytowania biblijnego opisu stworzenia. Piewcom tej tezy nie przeszkadza, że w nauce ciągle uczymy się kreacjonizmu właśnie - szczególnie w technikach, szkołach zawodowych czy na studiach technicznych, no i oczywiście w życiu praktycznym. Wielu z nas jest kreatorami - coś tworzy: pisze, buduje, projektuje, produkuje itd.

3. "opis stworzenia z Genesis należy rozumieć alegorycznie" - to kłamstwo bardzo chętnie uczone w seminariach, wykładane na kazaniach w kościołach i kaplicach modernistów, lefebrystów i sedewakantystów. Różni się jedynie to co według tych grup należy rozumieć z tego opisu alegorycznie. Moderniści - czyli większość księży udających katolickich - odrzucają praktycznie cały opis stworzenia, lefebryści i sedewakantyści odrzucają lub uważają za niepewne: stworzenie wszystkiego w 6 dosłownych dni/dób oraz stworzenie ciała ludzkiego bezpośrednio przez Boga z materii nieorganicznej. Nie przeszkadza im to, że sam Jezus potwierdził opis starotestamentowy (Ewangelia Marka 10,6): "Ale od początku stworzenia mężczyznę i niewiastę uczynił je Bóg" - nie ma tu więc miejsca na herezję ewolucjonizmu czy długi wiek świata postulowane przez heretyków takich jak Pius X i Pius XII, a tak bezmyślnie powtarzaną przez lefebrystów i sedewakantystów. Warto też dodać, że wszelkie metody radiodatowania już na wstępie obarczone są na ogół nieweryfikowalnymi założeniami czyniącymi je bezwartościowymi. Zresztą stosowanie tych metod zostało obalone, gdy niepoprawnie oszacowano wiek smoków/dinozaurów,które wedle różnorakich a licznych przekazów żyły współcześnie z ludźmi w ciągu ostatnich kilku tysięcy lat, a datowane są jedną ze wspomnianych błędnych metod na jakieś 65 mln lat.

4. "na początku był wielki wybuch" - kłamstwo wymyślone przez pewnego modernistę, udającego jezuitę, a mające na celu podważanie kolejności stworzenia przedstawionej w Genesis, gdzie najpierw stworzona jest Ziemia, a dopiero później księżyc, słońce i gwiazdy. Herezja ta była szczególnie droga antypapieżowi Piusowi XII, który dla otumanienia katolików podawał ją jako ... dowód na stworzenie. Co ciekawe kłamstwo zostało obalone obserwacyjnie m.in. przez ateistę - Haltona Arpa, który zauważył że interpretacja przesunięcia widma gwiazd ku czerwieni przez Hubbla, będąca początkiem tej piętrowej hipotezy, jest błędna, a przesunięcie to nie ma związku z odległością gwiazd od Ziemi.

5. "Nowy Testament znosi starotestamentowe kary śmierci" - kłamstwo to chętnie jest przytaczane przez zwolenników zniesienia kary śmierci, często ludzi którzy na takową karę zasługują, którzy usilnie przy tym pomijają słowa św. Pawła (Rzymian 13, 3-4) o tym że "przełożeni nie są na postrach dobremu uczynkowi, ale złemu. A chcesz się nie bać urzędu, czyń, co jest dobrego, a będziesz miał chwałę od niego. Albowiem jest sługą Bożym tobie ku dobremu. Lecz jeźli uczynisz co złego, bój się; bo nie bez przyczyny miecz nosi, albowiem jest sługą Bożym: mścicielem ku gniewu temu, który złość czyni". Św. Paweł (Rzymian I, 32) przypomina także starotestamentową karę dla sodomitów alias homoseksualistów: ", iż co takowe rzeczy czynią, godni są śmierci, a nie tylko, którzy je czynią, ale téż, którzy czyniącym zezwalają". Oczywiście prawa te miały wielkie przełożenie na prawodawstwo i praktykę prawną wszystkich krajów katolickich, gdy te jeszcze istniały i wiele przestępstw było karanych gardłem.

6. "wolność słowa jest najważniejszym prawem" - skoro wrogowie wiary głoszą ciągle kłamstwa - np. składając z różnych resztek rzekomych ewolucyjnych przodków ludzi, muszą czuć się bezkarni. W tym celu chętnie głoszą herezję absolutnej wolności słowa, sprzeczną bezpośrednio choćby z jednym z przykazań, zabraniającym składania fałszywego świadectwa. Kościół zawsze popierał wolność głoszenia prawdy - tu nie ma żadnych granic, prawdę można głosić zawsze. Jednak wolność głoszenia błędu nie jest prawem, a przestępstwem przeciwko Bogu

7. "wolność wyznania jest najwyższym prawem" - kłamstwo mające na celu niedopuszczenie religii katolickiej jako panującej. Kiedyś w krajach katolickich stanowiono prawa zgodne z doktryną katolicką. Pozwalano co prawda na pewne swobody wyznawców błędów ale miało to swoje ograniczenia. Przykładowo w Polsce królem mógł zostać wyłącznie katolik, heretycy byli często tolerowani, niekiedy nawet za bardzo ale od czasu do czasu podejmowano przeciw nim kroki czy to prawne czy to stosowano inne metody. Znanym przypadkiem jest wygnanie arian z Polski po "potopie" szwedzko-moskiewski, a także spalenie publicznego ateisty - Kazimierza Łyszczyńskiego - na mocy decyzji sądu sejmowego za panowania Jana III. Znana jest także polityka nominacyjna najjaśniejszego Zygmunta III, który niemal wyłącznie powierzał urzędy senatorskie katolikom czy promował jezuitów - tych prawdziwych, zwalczających słowem, a czasem i czynem herezje.

8. "małżonkowie są sobie równi" "kobiety są równe mężczyznom"- to kłamstwo jest podstawowe w walce z tradycyjnym, opartym na Biblii patriarchalnym modelem rodziny, a także społeczeństwa, uczone także przez modernistów, by osłabić naturalną uległość żon wobec mężów i w rezultacie doprowadzić do zrujnowania małżeństw. Skutek - plaga rozwodów, oszustw matrymonialnych, samotnych matek, samotnych ojców, nadmiaru starych panien i starych kawalerów, aktywistek politycznych, kobiet w szkołach, na stanowiskach urzędniczych (także wyższych) itp patologii.

9. "prawo do aborcji" "kompromis aborcyjny" - tu zwodnicy są tak sprytni że przytaczają rozważania św. Tomasz z Akwinu o tym kiedy człowiek dostaje duszę w łonie matki. Warto oczywiście przypomnieć, że te rozważania nie miały bynajmniej na celu stwierdzenia kiedy i czy można dziecko w łonie matki zabić. Spędzanie płodu w krajach katolickich było surowo karane, z karą śmierci włącznie. Katolików zatem nie powinno obchodzić czy to już człowiek czy tylko płód -jego pozbycie się powinno być ścigane prawnie i to oczywiście w każdym przypadku.

10. "dzieci nie można bić" -  potężne kłamstwo zwalczające tradycyjny model wychowawczy oparty na nagrodach i karach, zalecanych zresztą przez Biblię, przynajmniej wobec chłopców  "Nie kocha syna, kto rózgi żałuje, kto kocha go – w porę go karci. Karcenia chłopcu nie żałuj, gdy rózgą uderzysz – nie umrze. Ty go uderzysz rózgą, a od Szeolu zachowasz mu duszę". Warto też wspomnieć o usunięciu kar cielesnych w szkołach - zapoczątkowane to zostało przez wrogów wiary , np. w Polsce przez masońską klikę króla Ciołka - Stanisława Augusta Poniatowskiego. Podobnie rzecz ma się w kryminalistyce - niegdyś były praktykowane publiczne chłosty za lżejsze przestępstwa, co na pewno jest rozsądniejsze niż zamykanie kogoś takiego na rok z zatwardziałymi recydywistami często o skłonnościach homoseksualnych. Zresztą tolerowanie w więzieniach grzechu sodomskiego, a mianowicie gwałcenia współwięźniów z całą pewnością również jest celowe i służy moralnemu niszczeniu osadzonych.