sobota, 22 kwietnia 2023

Czarownice kozackie w bitwie pod Sulżyńcami

 

Czytelnicy „Ogniem i mieczem” Sienkiewicza wiedzą zapewne, że Chmielnicki, najsławniejszy przywódca buntu kozackiego, zwykł przebywać w towarzystwie czarownic. Mało kto wie o najciekawszych wydarzeniach związanych z trzema kozackimi wiedźmami. Doszło do nich w trakcie tytułowej bitwy 1 czerwca 1649 r., która miała miejsce tuż po upłynięciu rozejmu polsko-kozackiego, jaki obowiązywał do 22 maja.

31 maja z wojskiem koronnym do Zasławia przybył regimentarz Andrzej Firlej. Na wieść o marszu sił kozackich, wysłał im naprzeciw liczący 500 koni podjazd dowodzony przez Suchodolskiego.  Wieczorem tego samego dnia natknął się on na dwa pułki kozackie, liczące według różnych relacji od 5 000 do 20 000 ludzi. Po spędzeniu ich straży, Suchodolski posłał po posiłki, które przyszły w nocy.  Rano doszło do bitwy skończonej w samo południe pogromem taboru kozackiego.

Rozpoczęły ją harce na które wyjechały dwie z trzech kozackich czarownic. Magia miecza bez trudu zwalczyła kozackie czary. Jak relacjonował Krzysztof Przyjemski:  „ze dwie Baby wiedźmy na Harc przeciwko naszym wyjechały, z których jedna, gdy tam coś kreśliła, z naszych jeden zajechał i szyję jej uciął. Drugą w Taborze żywcem wzięto i przyprowadzono, na imię Sołochna”. Ta która poległa w walce była siostrą kozackiego przywódcy - pułkownika lubartowskiego Iwana Dońca i zarazem pierwowzorem sienkiewiczowskiej Horpyny. Sołochnę z kolei schwytano, gdy już przełamywano lub przełamano tabor kozacki. Poddano ją torturom w czasie których wykazała niesamowitą odporność na ból. Oddajmy głos współczesnemu wypadkom poecie -Marcinowi Kuczwarewiczowi:

Sołochę, drugą ich czarownicę, nasi załapili,

Którą po tym zmęczoną na stosie spalili.

Tej, gdy pytano, sama o sobie twierdziła,

Toż i insi prawili, że z Chmielnickim była

Pod Piławcami, kędy na koniu samego

Chmiela jeździła, będąc w kochaniu u niego.

Na mękach nie wołała, ale spała sobie,

Gdy ją palono, tylko rzekła: „Otóż tobie”.

Jedynie ostatnia czarownica nie wykazała się niczym niezwykłym, wiadomo tylko że zdołała ujść z życiem wraz z większością Kozaków.

poniedziałek, 6 marca 2023

Od Staszowa do Białej, ebook w sprzedaży

 Właśnie skończyłem edytować swoją książkę o powstaniu styczniowym

Pliki poszły do drukarni ale już w sprzedaży jest ebook za 28 zł

Kupić można bezpośrednio u mnie

Na obrazkach okładka, spis treści i przykładowa mapka

 





czwartek, 2 marca 2023

Jak powstrzymać kosynierów od ucieczki?

 


Znanym faktem jest to, że byli ludzie wydzieleni w armii czerwonej, których zadaniem było chodzić za oddziałami i strzelać do uciekających. Sposób ten jednak jest znacznie starszy, stosowany był szczególnie w czasach świetności armii polskiej w I połowie XVII wieku. 

Niedawno natknąłem się jednak na przykład tego typu dyscyplinowania żołnierza z czasów powstania styczniowego.

Jak notował dowodzący kompanią kosynierów oddziału mjra Zaborowskiego - Henryk Hubert, w starciu pod Przedborzem 25 czerwca 1863 r.:

Co się tyczy kosynierów, przyznać muszę niestety, że się nietęgo spisały, bo już w samym początku boju, kiedy jednocześnie dwóch zostało rannych a jeden zabity - uciekło mi kilku, aż wpadłem na pomysł i poprosiłem kapitana Skąpskiego o ośmiu strzelców, których za kosynierami postawiłem z rozkazem, aby bezwzględnie kłuli i w łeb palili tym , którzy się poważą chociażby trzy kroki z szeregu wystąpić - tym sposobem zapobiegłem rozpierzchnięciu się kompanii

Cytat z książki:

1.       Bywaj dziewczę zdrowe. Ojczyzna mnie woła, Włoszczowa 2022, s.193

środa, 8 lutego 2023

Stracenie żydowskiego herszta Dowbora w 1863 r.

 Dwaj kawalerzyści z oddziału Zygmunta Chmieleńskiego vel Chmielińskiego wspominają w swych pamiętnikach stracenie pewnego łotra, przywódcy bandytów żydowskich, który działał w czasie powstania styczniowego na terenie województwa krakowskiego


Pierwszy z nich, Zygmunt Rzewuski, żołnierz z 1go plutonu kawalerii wspomina to tak:

Posyła nas naprzykład [Chmieleński - M.R.] w dziesięciu w celu rozbrojenia i wyłapania szajki rabusiów, którzy w liczbie ośmnastu, pod pozorem powstańców, mieli wykonać o północy napad na pewien dwór obywatelski. Połów ten udał nam się tylko w części, rabusie bowiem na czas byli uwiadomieni o naszej zasadzce i nie przybyli. Przywieźliśmy tylko do obozu herszta tej bandy, Dowbora, burmistrza z Pilicy i jego syna, u których znaleźliśmy broń i inne kompromitujące ich pod tym względem dowody. Przy aresztowaniu tychże mieliśmy małą przeprawę z żydostwem tego miasteczka, które dowiedziawszy się o naszem przybyciu i rewizji w domu burmistrza, widocznie będąc w spółce z nim i szajką rabusiów, otoczyło nas masą, objawiając nieprzyjazne względem nas zamiary i wzbraniając uwięzienia Dowbora.
Zmuszeni byliśmy tę hałastrę rozpędzać pałaszami. Dowbora skazał Chmieliński na śmierć, a syna jego po kilku batach, ułaskawiwszy ze względu na jego młody wiek i przyznanie się do winy, wcielił do szeregów piechoty; ten jednak w najpierwszej potyczce przeszedł da Moskali i potem był szpiegiem? na jednej z komor granicznych.

Drugi, porucznik tegoż 1go plutonu, Jan Mazaraki opisał to w ten sposób:

Po skończonym urlopie powróciłem do obozu, zastawszy egzekucję wyroku śmierci, wykonaną właśnie w chwili mojego powrotu na Dowborze, burmistrzu z Pilicy, który oprócz oddania się Moskwie, był nadto i z innego względu wielkim zbrodniarzem, bo miał zorganizowaną szajkę rabusiów, do których i własny jego syn należał. Zbóje ci, przebrani za powstańców, napadali w nocy na domy zamożniejszych ludzi i wymuszali od nich kapitały, niby to na rzecz powstania, dopuszczając się nawet morderstw, i tak zabili jednego proboszcza, jakiegoś leśniczego i młynarza, rzucając tym sposobem okropną plamę na nas uczciwych obrońców ojczyzny; dzieło to nikczemne prowadził z wiedzą Moskali. Gdy się ta zbrodnia wydała, otrzymał Chmieleński rozkaz, by go powiesił - posłał po niego w kilkanaście koni porucznika Neymana Józefa - przyszło tam do krwawej rozprawy, albowiem do szajki zbójeckiej należeli sami Żydzi, którzy widząc Dowbora w ręku naszych i bojąc się sami o siebie, usiłowali go odbić i poruszyli Żydostwo z całej Pilicy; z początku powstańcy grozili, że strzelać będą, ale gdy Żydzi kamieniami i kijami coraz bardziej na nich nacierali, jak wsiądą na konie i dobywszy pałaszy, jak zaczną ciąć, przeszło 60 Żydów zrąbali i rozgonili hałastrę, prowadząc dalej herszta ich bez żadnej już przeszkody; łotr ten dał gardło na szubienicy, a syn jego , ponieważ wyznał wszystko, był ułaskawiony i oddany do szeregu - tenże, widząc ojca już wiszącego i patrząc na martwe jego zwłoki, wyrzekł: "O, to ten łajdak kazał nam tak robić". Kilka dni był ten młody drab w obozie, po czym uciekł do Moskali, zostawszy ich szpiegiem - źle zrobił Chmieleński, że go ułaskawił, bo powinien był wiedzieć o tym, że z takiego psiego gniazda nic dobrego być nie może

Cytaty pochodzą z wydań pamiętników:

1.       Zygmunt Napoleon Krzywda, Wspomnienia obozowe z r. 1863 i 1864, Lwów 1883, s.24-25

 Jan Newlin Mazaraki, Pamiętnik i wspomnienia, oprac. Eligiusz Kozłowski, Kraków 1999, s.75-76.


wtorek, 10 stycznia 2023

Podsumowanie współpracy z Przeglądem Historyczno-Wojskowym

W zeszłym roku dobiegła końca moja współpraca z czasopismem "Przegląd Historyczno-Wojskowy".

Przyczyną tego stanu rzeczy jest to, że, jak donosi w numerze 1 z 2022 r. (s.9) redaktor naczelny Jacek Jędrysiak:

 "ważną dla części autorów zmianą jest zasadnicze odstąpienie od wypłaty honorariów za zgłaszane teksty". 

Co prawda wypłacane honoraria były czysto symboliczne, wręcz żałosne, zupełnie nieadekwatne do włożonej pracy, jednak lepsze takie niż żadne. W związku z tym wycofałem z redakcji gotowy już artykuł dotyczący powstania styczniowego. Aktualnie dokańczam przerabianie go na książkę.

W związku z zakończeniem mojej współpracy z tym czasopismem warto zrobić podsumowanie, a mianowicie listę opublikowanych tam przeze mnie tekstów.

1.  W odpowiedzi panu Tomaszewskiemu, nr 4 (2014 r.), s.230-233

 to odpowiedź na coś udającego recenzję mojej książki "Bitwa pod Zbarażem 1649": 

M. Tomaszewski, Nowa książka o obronie Zbaraża, w: "Przegląd Historyczno-Wojskowy", Warszawa 2014, nr 3, s.166-168

2. Skład sił polskich nad Żółtymi Wodami i pod Korsuniem w 1648 roku, nr 2 (2015 r.)

https://bazhum.muzhp.pl/media/files/Przeglad_Historyczno_Wojskowy/Przeglad_Historyczno_Wojskowy-r2015-t16_(67)-n2_(252)/Przeglad_Historyczno_Wojskowy-r2015-t16_(67)-n2_(252)-s39-62/Przeglad_Historyczno_Wojskowy-r2015-t16_(67)-n2_(252)-s39-62.pdf

3.  Krytycznie o bitwie pod Łojowem 1648 roku, nr 1 (2016 r.), s.188 i nn.:

https://docero.pl/download/przegld-historyczno-wojskowy-2016-01-177on77576?hash=a5aad747faf843b6eca2a14ea84d9443

To recenzja książki:

Witold Biernacki, Łojów 1649. Działania wojenne na Litwie w latach 1648–1649, Zabrze–Tarnowskie Góry 2014

4.  Bitwa pod Konstantynowem, 26–28 lipca 1648 roku, nr 2 (2017 r.)

https://wbh.wp.mil.pl/c/pages/atts/2021/6/bMarek_Rogowicz_-_Bitwa_pod_Konstantynowem_26-28_lipca_1648_roku_bOUn6YR.pdf

 5. Skład sił polskich pod Piławcami, nr 1 (2019 r.)

https://wbh.wp.mil.pl/c/pages/atts/2019/11/3_Marek_Rogowicz_Skad_si_polskich_pod_Piawcami.pdf

6.  Siły polskie pod Zbarażem 10 lipca 1649 roku, nr 3 (2021 r.)

https://wbh.wp.mil.pl/c/pages/atts/2021/12/b3_Marek_Rogowicz_Siy_polskie_pod_Zbarazem_10_lipca_1649_roku.pdf