czwartek, 20 listopada 2014

Nieznane mapy Beauplana

W bibliotece PAN w Gdańsku można znaleźć dwie jak się zdaje wciąż niepublikowane sztychy Hondiusa przeznaczone pierwotnie do pracy Beauplana: Déscription de l’Ukrainie.
Jeden z nich przedstawia pogranicze województw kijowskiego i wołyńskiego z naniesioną siecią dróg, drugi mapę Krymu. Poniżej fragmenty:


niedziela, 12 października 2014

Mity w historii, część 1: Uczta zbaraska 10/11 lipca

Każdy z miłośników "Ogniem i mieczem" pamięta zapewne ucztę jaką po rozpoczęciu zbaraskich zmagań wydał na zamku książę Jeremi Wiśniowiecki.
Informację o niej znajdujemy już w pierwszym opracowaniu dotyczącym tej tematyki, które nie jest jednocześnie źródłem. Chodzi tu oczywiście o pracę Ludwika Kubali, gdzie znajdujemy taki opis (1):
W tym samym czasie na zamku zbaraskim Wiśniowiecki wyprawiał ucztę. Wszystkie okna zajaśniały od świateł, zagrzmiały moździerze, trąby i kotły na wiwaty, a cały obóz i miasto wychwalały rezolucyą wodza, który nietylko sam serca nie tracił, ale jeszcze innym otuchy dodać potrafił.
Oczywiście najbarwniejszy dał Sienkiewicz (tu tylko fragment):
-Hetman kazał mi powiedzieć, że w gości przybył do Zbaraża i jutro w zamku was odwiedzi.
-Powiedz mu, że nie jutro, ale dziś wydaję ucztę na zamku!-odrzekł książę.
Jakoż w godzinę później zagrzmiały na wiwaty moździerze, wzniosły się radosne okrzyki-i wszystkie okna zamkowe zajaśniały od tysiąców świec jarzących.
Krótkie wzmianki widzimy w kolejnych pracach na ten temat (2), choć warto zaznaczyć, że ksiądz Ludwik Frąś, autor drugiego naukowego opracowania tematu nie podał informacji o owej uczcie (3), zapewne z tego samego powodu dla której i ja o niej nie wspomniałem. Otóż ta sławna uczta nigdy się nie odbyła !
Przy pisaniu własnej monografii walk zbaraskich (4) starałem się w miarę możliwości sprawdzać każde ustalenie poprzedników, opatrzone przypisem. Doktor Kubala dał w tym przypadku namiar na Manuscripta Martini Goliński (5), gdzie na s.258 przez niego podanej nie ma takiej informacji. Za to stronę dalej można przeczytać w nawiasie między wiadomościami na temat oblężonego Zbaraża o triumfie odprawionym przez Wenecjan po zwycięstwie morskim nad Turkami:
Car też Turecki Posłał po Tatary aby się wrócieli nazad jemu na pomoc, gdyż go Wenetowie srodze porazieli na morzu gdzie beł wysłał Turczyn 80: Galer; 20 nawów walnych, aby Wenetow znieśli, i na pomoc Kandiej poszli, a Wenecki Hetman wyjechał też na morze Jacob Della Rua nie mając tylko 19 Galeonów, tak mu P. Bóg poszczęścieł, że zbieł armadę Turecką, popalił, i wielką zdobycz i Żywności, Armaty, więźniów nabrał, samych więźniow Tureckich 4000, ostatek wyzabijano i potopiono. Za co Weneci Panu Bogu Dziękując, gdy do nich ta nowina doszła do Weneczjej, książę samo w białej szacie srebrnogłowej, [z] Senatorami, Sędziami, z kupcami i z pospólstwem, kapłany, Te deum Laudamus zaczęli, z dział bito, przy posłach cudzoziemskich, a [z] Skarbu Rzeczypospo[litej] Wenecki[eij] do spitaliów i ubogim rozdano Jałmużny dziesięć tysięcy czerwonych złotych, więźniów wszystkich o długi skarbu popłaciwszy wypuszczono, i inne podobne uczynki na chwałę Bożą czyniono, Hetmana zaś tego Jacuba Della Rua wysoką godnością i najbliższą do otrzymania złotka książęcego przyobiecano Uczyniwszy go zaraz Prokuratorem S. Marci i spiżaną jego osobę abo odlawszy na wieczną pamiątkę w Wenecjej postawić uchwalono, ognie po mieście paleli, wieże latarniami oświecali, Szlachta znaczniejsza pospólstwu ofentani z wina rodnego [?] przed Pałacami swemi wystawiali, Brata Hetmańskiego Pospólstwo po mieście cały dzień na rękach i krzesłach nosili i piastowali Wołając Wiva S. Marco i Jakobo della Rua, wielce się cieszyli, działo się to 12 dnia Maja 1649: w porcie Foja nazwanym na brzegach Aziatyckich, gdzie się beły złączeły [z] sobą Galety Tureckie z Aryki, z Azjej, z Cypru, Z Rody; Za co niech będzie Pan w trójcy Świętej Jedynej Pochwalon, Amen
Z tego opisu wynika wyraźnie, że chodzi tu o księcia weneckiego, jak wtedy w Polsce nazywano dożę. Dalej jest natomiast informacja o triumfie urządzonym w Polsce z tej okazji ale w Lublinie przez samego króla. Tak więc sławna uczta zbaraska odbyła się w ... Wenecji, a przez pomyłkę Kubali stała się faktem w polskiej historiografii.

(1) L. Kubala, Oblężenie Zbaraża i bitwa pod Zborowem, [w:] Przewodnik Naukowy i Literacki. Dodatek do „Gazety Lwowskiej.”, Lwów 1874, t. II, red. Władysław Łoziński, s.9.
(2) M. in. W. A. Serczyk, Na płonącej Ukrainie, Dzieje Kozaczyzny 1648-1651, Warszawa 1998, s.231. K. Śledziński, Zbaraż 1649, Warszawa 2005, s.64-65; D. Andrzejczak, Kampania zbaraska 1649 roku, Toruń 2012, s.193.
(3) L. Frąś, Obrona Zbaraża w r. 1649, Kraków 1932.
(4) M. Rogowicz, Bitwa pod Zbarażem 1649, Oświęcim 2013.
(5) Zakład Narodowy im. Ossolińskich, rękopis nr 189.



poniedziałek, 29 września 2014

Jakie chorągwie powiatowe zwinięto na wiosnę 1649 roku ?

Po napisaniu swej książki (M. Rogowicz, Bitwa pod Zbarażem 1649, Oświęcim 2013) w czasie dyskusji na jej temat nie byłem w stanie odpowiedzieć na pytanie jakie chorągwie zostały rozwiązane na skutek rozkazów kanclerza Jerzego Ossolińskiego:
http://www.historycy.org/index.php?showtopic=100639&st=30
Po uważnej lekturze jednego ze źródeł wydanych w IV tomie Volumina Legum (Konstytucye Seymu Walnego Koronnego Warszawskiego, sześćniedzielnego roku pańskiego 1649 dnia 22 listopada, s.127-151) jestem w stanie ustalić przynajmniej część spośród nich.
Można też podać część województw w których zaciągów nie zwinięto, a także takie w których rozwiązano je już po upłynięciu IV ćwierci 1648 roku.
W tym miejscu zajmę się jedynie oddziałami o których wiadomo na pewno, że zostały zwinięte na wiosnę 1649 roku.
Zacznijmy od poszczególnych ziem województwa mazowieckiego (s.140-142).
Zaciągi ziemi czerskiej nie zostały w tym dokumencie opisane.
Ziemia warszawska natomiast płaciła od 1 lipca:
na dwieście koni usarza kwarcianym żołdem przez trzy ćwierci, złotych dwadzieścia y cztery tysiące, sześćset złotych
Ziemia wiska:
A prima Iulij ad ultimam Martij anni praesentis, na trzy ćwierci wydali na draganow sześćdziesiąt, ktorzy byli pod regimentem Wielmoznego Pana Starosty Łomżyńskiego, dziewięć tysięcy złotych, ale że wszystkie Woiewództwa choć wysokie żołdy y kontentacye dawały, koekwuią się kwarcianym żołdem, przyimuie się w koekwacyą złotych sześć tysięcy, czterysta ośmdziesiąt
Ziemia wyszogrodzka:
przez trzy ćwierci, mieli pięćdziesiąt draganow, na ćwierć kwarcianym żołdem płacili im po złotych 1000. Co uczyni pięć tysięcy, y czterysta złotych
Z mnożenia widać, że jest tu błąd. Wiedząc, m. in. z innych fragmentów tychże Konstytucyii, że żołd kwarciany dla dragana to 36 złotych okazuje się, że zamiast 1000 powinno być 1800.
Ziemia zakroczymska miała:
przez trzy ćwierci raytarów sto kwarcianym sposobem, na konia po złotych czterdziestu y iednym. Co czyni złotych dwanaście tysięcy, y trzysta.
Nic nie wiadomo, by jakieś zaciągi robiła ziemia ciechanowska. Postanowiła ona jedynie oddać dwa pobory (6224 floreny) do rąk pułkownika zaciągów mazowieckich chorążego nadwornego Wojciecha Wessla (Acta Conventy Cywilis Palty Masovia Varsavia die 25 Juny Anno 1648 celebrati, APG 300 R/Ee 32, s.225).
Ziemia łomżyńska zaś dała:
na draganow złotych dwadzieścia y ieden tysięcy, sześćset złotych
Ziemia różańska:
na sto koni draganow na trzy ćwierci wydała kwarcianym żołdem złotych Polskich dziesięć tysięcy, ośmset
Ziemia liwska:
wydała na siedmdziesiąt draganow złotych siedm tysięcy, pięć set sześćdzisiąt
Ziemia nurska:
na sto koni Kozakow, rachuiąc na ćwierć po złotych trzydzistu y iednym kwarcianym żołdem na trzy ćwierci złotych dziewięć tysięcy y trzysta
Podobnie wyglądała sytuacja w województwie rawskim.
Podatnicy ziemi rawskiej:
wydali chorągwi raytarskiey pułtorom set koni, a prima Iulij ad vigesimam Martij, po czterdziestu złotych na koń, komputuiąc z kuchennym, wydali dziewiętnaście tysięcy złotych
Zaciągi ziemi sochaczewskiej zostały zwinięte po dwóch ćwierciach, natomiast
ziemia gostyńska:
zaciągnęła Kozakow koni sto dwadzieścia, po złotych trzydziestu iednym na koń, czyni za trzy ćwierci złotych iedenaście tysięcy, sto y sześćdziesiąt
Podsumowując w województwach mazowieckim i rawskim zwinięto łącznie po pierwszym kwartale 1649 roku co najmniej:
200 husarzy
250 rajtarów
280 draganów
220 kozaków
razem 950 koni.
Z innych dokumentów można ustalić, że ziemia czerska planowała i zaciągnęła 200 husarii starosty przasnyskiego Franciszka Zbroskiego i 300 draganii starosty liwskiego Stefana Oborskiego. Tych ostatnich widzimy potem w kompucie kwarcianym. Nie ma w nim już jednak husarii. Zamiast tego jest jedna 100-konna chorągiew kozacka Franciszka Zbroskiego. Niestety w tej chwili nie jestem w stanie odpowiedzieć na pytanie czy husaria powiatu czerskiego została odtworzona po Piławcach i poźniej zwinięta czy ta chorągiew kozacka ją zastąpiła.
Problem sprawia także ustalenie liczebności draganów łomżyńskich. Początkowo ziemia łomżyńska miała wystawić 100 husarzy i 100 rajtarów. Następnie postanowiono jednak zaledwie 100 draganów (Acta Conventy, s.225). Nie można jednak wykluczyć, że zaciągnięto ich jednak 200 co oznaczałoby, że służyli 3 ćwierci.
Podsumowując oprócz wymienionych 950 koni mogło też zostać zwiniętych w dwóch podanych województwach 200 husarzy ziemi czerskiej i 200 draganów ziemi łomżyńskiej.

piątek, 19 września 2014

Przypowiedny list Jego Msci Panu Sigmuntowi Donhofowi, Staroscie Sokalskiemu od Jego Msci X Arcybiskupa dany

List znajduje się m. in. w kopiariuszu dostępnych w Archiwum Gdańskim pod sygnaturą 300 R, Ee 32, na stronach 269-270. Pismo jest dość wyraźnie więc załączam skany:


Szczęśliwy towarzysz, martwy ciura

W czasie obrony Zbaraża w 1649 roku nie raz dochodziło do strzelaniny. Bardzo intensywnie stanowiska sił polskich były ostrzeliwane od rana 21 do południa 24 lipca. W trakcie wymiany ognia doszło do dość niezwykłego przypadku. Oddajmy głos autorowi wierszowanej relacji z epoki:
W brodę zmierzono pana Podhorodyńskiego,
Aż się kula odbiwszy o zbroję onego, 
Trafiła pana Łady czeladnika, koni
Który w dole strzegł. Śmierci nigdzie się nie schroni
Trafiony w zbroję towarzysz stał zapewne na wale. Ów dół w którym czeladnik strzegł koni znajdował się za wałem, gdyż Polacy wobec silnego ostrzału wnętrza obozu wykopywali tam doły, by chronić w nich cenne konie. Zaiste imponujący musiał być kąt pod jakim odbiła się kula.

Więcej ciekawostek na temat obrony Zbaraża znajdzie czytelnik w mojej książce:
M. Rogowicz, Bitwa pod Zbarażem 1649, Oświęcim 2013.

Zaciągi powiatowe w 1648 roku, część 1

Jak wiadomo po klęsce korsuńskiej (26 V 1648) i zniesieniu tam wojska kwarcianego poszczególne województwa i ziemie Rzeczypospolitej zaczeły zaciągać nową armię. Na ten temat wypowiedziało się kilku znakomitych historyków począwszy od Jana Wimmera, poprzez Dariusza Kupisza, kończąc na Albercie Borowiaku. Ostatnim słowem w temacie jest artykuł Borowiaka pt. Wojska powiatowe przed kampanią piławiecką w 1648 roku, [w:] Studia nad staropolską sztuką wojenną, t. II, red. Zbigniew Hundert, Oświęcim 2013, s.129-160.
Pan Albert poprawił w nim niektóre ustalenia Jana Wimmera ale niestety nie zdołał uniknąć pewnych pomyłek. Wzięły się one głównie z pominięcia przy badaniu tematu źródła powstałego aż rok po opisywanych wydarzeniach ale zarówno wiarygodnego jak i istotnego.
Chodzi o Konstytucye Seymu Walnego Koronnego Warszawskiego, sześćniedzielnego roku pańskiego 1649 dnia 22 listopada, wydane w znanym Panu Albertowi IV tomie Volumina Legum (s.127-151).
Dzięki ich lekturze można poprawniej opisać skład zaciągów ziemi wieluńskiej, województw kujawskich, ziemi dobrzyńskiej, województwa wołyńskiego, mazowieckiego i rawskiego (s.137-142).
W tym miejscu chciałbym się zająć zaciągami ziemi wieluńskiej. Wg Alberta Borowiaka (s.141) na zaciągi wieluńskie dowodzone przez starostę wieluńskiego Stanisława Denhoffa składały się chorągwie: arkabuzerska Andrzeja Tomickiego (100 koni) i dragańska Adama Biskupskiego (100 koni). Oprócz nich starosta miał wystawić na własny koszt 100 piechoty niemieckiej.
Znane mi źródła każą stwierdzić, że ustalenia te, oparte głównie o Laudum Ziemie Wieluńskiej die 15 Juny na Seimiku uchwalone Anno 1648, [w:] BUWr. 1949/440, k.238, nie są do końca ścisłe. Zacznijmy od cytatu z Konstytucyi opisującego zebrane podatki i ich wydatkowanie (Volumina Legum, t. IV, s.137):
Ziemia wieluńska, a prima Julij an. 1648 ad ultimam Decembr. 1649 ćwierci sześć, na każdą po dwoygu podymnych, co uczyni dwanaście. Zosobna na Lwowski y Zamoyski zaciąg podymne dwoie, facit podymnych czternaście, ktore wynoszą summę piędziesiąt y cztery tysiące, sześćset złotych. Wydatek tey summy taki: na pierwszą ćwierć a prima Julij 1648 ad primam Octobr. na arkabuzerów dwieście, po złotych czterdziestu iednym na koń, czyni złotych ośm tysięcy, dwieście
Najwidoczniej laudum sejmikowe (będące przedstawieniem planów) nie zostało ściśle zrealizowane i zamiast za 100 draganów ziemia zapłaciła za 100 dodatkowych arkabuzerów ponosząc przy tym większy koszt, gdyż żołd arkabuzera to 41 złotych przy 36 dla dragana.
Tych 200 arkabuzerów zorganizowano zapewne w 2 chorągwie, gdy bowiem do obozu regimentarzy 1 września weszły siły główne ziemi wieluńskiej ich skład wyglądał tak: "P. Biskupskiego draganow 100 [...] P Starosty Raitarow 100 [...] Piechoty Wielunskiey 100". 2 września przybył jescze ich pułkownik Stanisław Denhoff wraz ze starostą sokalskim Zygmuntem Denhoffem mając "pod sto konnych" (Diariusz obozowy od 1 do 13 września 1648 roku, wydany m. in. w: Relacje wojenne z pierwszych lat walk polsko-kozackich powstania Bochdana Chmielnickiego ..., Warszawa 1999, s.130; Comput Woiska W Obozie Xiążęcia P. Woiewody Sendomierskiego y JMP Podczaszego koronnego, [w:] BCart 379, s.30).
Niestety nie wiadomo jakich 100 konnych prowadzili starostowie ale mało prawdopodobne, by była to arkabuzeria (rajtaria) Tomickiego, gdyż nie znajdujemy o niej wzmianki w dokumentach opisujących udział żołnierzy wieluńskich w walkach pod Konstantynowem 14 września i Piławcami 21-23 września (Wiadomośći z Obozu, [w:] BUWr. 1949/440, k.275'; Nowiny powtorne z Obozu, tamże, k.275'-276).
Znajdujemy tam z kolei informację o udziale w tych walkach niewymienionego w Laudum Kuleszy. Był to najprawdopodobniej Stanisław Kulesza, który w roku nastepnym był rotmistrzem chorągwi wieluńskiej, która dostała żołd darowny na 91 koni za obronę Zbaraża (Zapłata Woyskom Jeo Krolewskiey Mci y Rzptey na Comissiey Lubelskiey pro die Quanta Marty Anni MDCL. Podług Constitiey Sejmu Walnego Warszawskieo Dziewiątym Roku MDCXXXX Dziewiątym Odprawionego złożona, [w:] AGAD, ASW, dz. 86, nr 39, k.36’).

Ostatecznie skład chorągwi wieluńskich wysłanych pod rozkazy regimentarzy wyglądał następująco:
  • Stanisława Denhoffa arkabuzerska, rtm. Stanisław Kulesza      100 koni (państwowa)
  • Andrzeja z Tomic Tomickiego na Baranowie arkabuzerska        100 koni (państwowa)
  • Adama z Rudnik Biskupskiego dragańska                               100 koni (prywatna)
  • Stanisława Denhoffa piesza niemiecka                                    100 osób (prywatna)
Przy czym nie są znane wzmianki o udziale w wyprawie chorągwi dowodzonej przez Tomickiego.
Oprócz chorągwi przeznaczonych na służbę Rzeczypospolitej ziemia zaciągnęła rotę kozacką (100 koni) której rotmistrzem został Wojciech z Siemienic Siemieński (Laudum, k.238).

cdn